Wielu frankowiczów zastanawia się, czy nie jest już za późno na pozwanie banku. Czy fakt, że umowa została podpisana kilkanaście lat temu oznacza, że wszystko jest już przedawnione? Na szczęście – nie!

Dzięki przełomowemu orzecznictwu Trybunału Sprawiedliwości UE i Sądu Najwyższego, dziś wiadomo, że termin przedawnienia roszczeń konsumenta zaczyna biec dopiero wtedy, gdy dowie się on o wadliwości swojej umowy.

Co mówią sądy?

• TSUE – wyrok z 10 czerwca 2021 r. (C-776/19 – C-782/19)

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził, że:

„Bieg terminu przedawnienia nie może rozpocząć się zanim konsument nie został poinformowany o istnieniu i skutkach nieuczciwych warunków umownych.”

Innymi słowy – konsument musi mieć realną świadomość, że jego umowa zawiera klauzule abuzywne i że może dochodzić swoich praw. Dopiero wtedy zaczyna się liczyć termin przedawnienia.

• Sąd Najwyższy – uchwała z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21

„Roszczenie konsumenta o zwrot nienależnego świadczenia spełnionego na podstawie umowy zawierającej niedozwolone postanowienia umowne przedawnia się [...] nie wcześniej niż od momentu, w którym dowiedział się lub powinien był się dowiedzieć o abuzywności postanowień.”

To bardzo korzystne stanowisko – oznacza, że możesz dziś skutecznie pozwać bank, jeśli dopiero dowiedziałeś się, że Twoja umowa może być nieważna.

Kiedy konsument „wie” o wadliwości umowy?

Sądy zwykle przyjmują, że:

• datą uzyskania świadomości może być moment analizy umowy przez prawnika,
• lub moment, w którym konsument złożył reklamację do banku lub zainicjował mediacje,
• ewentualnie dzień, w którym złożył wniosek do Rzecznika Finansowego albo zaczął rozważać pozew.

Każda sprawa jest jednak indywidualna – sądy analizują okoliczności w oparciu o zeznania i dokumenty.

Potrzebujesz pomocy?

Skontaktuj się z kancelarią – bezpłatnie przeanalizuję Twoją umowę i powiem, od kiedy może biec termin przedawnienia w Twoim przypadku. Nie warto ryzykować utraty roszczeń.