Wokół kredytów frankowych narosło mnóstwo mitów, półprawd i nieporozumień. Frankowicze często nie wiedzą, co naprawdę działa w sądzie, a co jest tylko powielanym hasłem w internecie. Tymczasem błędne wyobrażenia mogą zniechęcić do walki o swoje prawa – a szkoda, bo szanse na wygraną są dziś bardzo wysokie.
W tym wpisie rozwiewam najczęstsze mity, z którymi spotykam się w kancelarii, i pokazuję fakty potwierdzone przez orzecznictwo sądów oraz Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE).
Wielu kredytobiorców nie wierzy, że sąd może po prostu „usunąć” kredyt. A jednak – dziś to najczęstszy finał spraw frankowych. Sądy unieważniają umowy z powodu klauzul abuzywnych (niedozwolonych), które dawały bankom dowolność w przeliczaniu rat i salda zadłużenia.
Podstawa prawna: art. 385¹ §1 Kodeksu cywilnego – klauzule niedozwolone nie wiążą konsumenta.
Jeśli bez nich umowa nie może funkcjonować, sąd może stwierdzić jej nieważność w całości.
To jeden z najbardziej szkodliwych mitów. Konsument nie jest prawnikiem, nie negocjował umowy z bankiem i nie znał ryzyka kursowego w takim stopniu, w jakim powinien. Sąd ocenia, czy umowa była zgodna z prawem, a nie tylko to, czy ktoś ją „dobrowolnie podpisał”.
TSUE jasno wskazał, że obowiązkiem banku było rzetelne poinformowanie o ryzyku walutowym (sprawy C-260/18, C-186/16).
Tak. Statystyki są jednoznaczne. W 2024 roku frankowicze wygrywali ok. 95–98% spraw w sądach. Banki nie mają już skutecznych argumentów w obronie tych umów.
To mit wywołany strachem. Złożenie pozwu nie może być podstawą wypowiedzenia umowy kredytowej. Takie działanie byłoby nadużyciem prawa i sprzeczne z konstytucyjnym prawem do sądu.
Tak. Coraz więcej sądów uwzględnia wnioski o zabezpieczenie roszczenia, co oznacza że na czas trwania procesu nie trzeba spłacać rat. To ogromna ulga finansowa dla kredytobiorców, zwłaszcza jeśli proces trwa kilkanaście miesięcy.
Nieprawda. Pozwać można niemal każdy bank, który udzielał kredytów denominowanych lub indeksowanych do CHF – np. mBank, Millennium, PKO BP, Santander, BPH, a także banki już nieistniejące (np. Polbank, GE Money – przez ich następców prawnych).
Kredytobiorca może ustanowić pełnomocnika, który będzie go reprezentował przez cały proces. Wystarczające jest jednorazowe stawiennictwo Klienta w Sądzie, celem przesłuchania. W pozostałych posiedzeniach Sądu wystarczająca jest obecność pełnomocnika.
Nie. Odfrankowienie oznacza „oczyszczenie” umowy z nieuczciwych zapisów. Unieważnienie to dużo korzystniejsze rozwiązanie – umowa przestaje istnieć, a kredytobiorca rozlicza się tylko z kapitału. Zgodnie z obecnym kształtem orzecznictwa Sądy nie orzekają odfrankowienia a bardziej korzystne dla konsumenta unieważnienie umowy.
Tak. Prokunsumenckie orzecznictwo krajowe i unijne nie pozostawia złudzeń - kredytobiorcy wygrywają z bankami.
Orzecznictwo frankowe jest dziś wyjątkowo korzystne dla kredytobiorców. Aby wygrać potrzebujesz doświadczonego w sprawa frankowych prawnika. Skontaktuj się z Kancelarią - przeanalizuję twoją umowę bezpłatnie i podpowiem, co warto zrobić.
opublikowano: 16.05.2025 r.Poniższe artykuły blogowe przybliżą Państwu zagadnienia prawne objęte opisywanym tematem. Na blogu znajdą Państwo szereg informacji i porad, które mogą okazać się przydatne w rozwiązaniu problemów prawnych.
Jeśli potrzebują Państwo profesjonalnej, zindywidualizowanej porady prawnej – zapraszam do kontaktu z kancelarią.